- O nas
- O Ustce
O Ustce
Ustka- uzdrowisko w morskim stylu
Chcący odwiedzić nadmorski kurort mogą wybrać się do Ustki. Jest to malownicze miasteczko o walorach uzdrowiskowych, nazywane przez wielu
Leczy się tu głównie choroby krążenia, dróg oddechowych, reumatyczne i zaburzenia przemiany materii. Usteckie sanatoria działają przez cały rok, a zimą przebywają tu zwykle setki kuracjuszy. Chlubą dla Ustki mogą by także najwyższe noty, jakie tutejsze plaże uzyskują od kilku lat w ogólnopolskich rankingach plaż. W pogodny dzień warto przejść się kamiennym molem, gdzie od niedawna zobaczyć można pomnik syreny - "Bryzgi Rosowej" jak pisał kaszubski poeta Franciszek Fenikiowski. Legenda Usteckiej Syrenki opowiada o biednej wdowie Maruszy Skoczkowej i jej synu Gwidonie. Pewnego razu Gwidon, by utrzymać rodzinę, wypłynął na żaglowcu w morze i długo nie wracał. Każdego dnia Marusza wyglądała swojego syna na usteckim brzegu, aż wypatrzyła sobie oczy. Nad biedną wdową ulitowała się panna wodna, która codziennie przynosiła zrozpaczonej matce łososia. Któregoś dnia syrena nakazała Maruszy przetrzeć źrenice rybią wątrobą. Kiedy Marusza wykonała polecenie, nie tylko odzyskała wzrok, ale również z morskiego brzegu dostrzegła powracający szkuner, na którego pokładzie znajdował się jej syn. Na pamiątkę niezwykłego wydarzenia mieszkańcy miasta umieścili wizerunek syreny w miejskim godle.
W usteckim porcie, który rozciąga się wzdłuż ujściowego odcinka Słupi, łatwo zauważyć charakterystyczny budynek z czerwonej cegły – to jedna z najniższych latarni morskich na polskim wybrzeżu. Tuż przy niej usytuowany jest pomnik poświęcony ludziom morza. Jeśli wybierzemy się na spacer na plażę zachodnią, natrafimy na kolejne, tzw. trzecie molo portowe. Jest to pozostałość po niemieckim przedsięwzięciu budowy wielkiego portu w połowie drogi ze Szczecina do Gdańska. Trzecie molo miało mieć ogromną na usteckie warunki 1,5- kilometrową długość.
Wśród wielu atrakcji kulturowych programem obowiązkowym jest spacer ulicą Marynarki Polskiej. Zaczynamy go przy neogotyckim kościele pw. Najświętszego Zbawiciela z 1888 r., w którym warto zobaczyć ciekawe drewniane empory. Po wyjściu z kościoła udajemy się ulicą ks. kard.St.Wyszyńskiego w prawo i dochodzimy do miejskiego ratusza - dawnej szkoły nr 1. W środku można zobaczyć neogotyckie żebrowania. Powracając na ulicę Marynarki Polskiej na pewno trzeba odwiedzić Muzeum Ziemi Usteckiej, gdzie w zgromadzonych przedmiotach zapisana jest historia kurortu. Maszyny do szycia i pisania, stara łyżwa czy 100-letni kostium kąpielowy opowiedzą uważnemu obserwatorowi więcej niż najlepszy przewodnik. Tuż przed budynkiem poczty należy skręcić w podwórko lub w piekarni zapytać o Muzeum Chleba. Założone przez piekarza i cukiernika Eugeniusza Brzóskę, zasługuje na odwiedziny. Stare formy do pierników, mieszalniki do kremów, przedwojenny automat do sprzedaży cukierków i wiele innych zabytków – a wszystko to przesiąknięte zapachem świeżutkiego chleba z działającej do dziś piekarni – zaostrzą apetyt na świeży chleb z chrupiącą skórką.
Idąc w kierunku portu ulicą Marynarki Polskiej warto zapytać o Zaułek Kapitański, noszący obecnie nazwę skweru Jana Pawła II. Jest to niewielki placyk na którym od 1357 do 1889 roku stał średniowieczny kościółek pw. św. Mikołaja. Jego zarysy przedstawione są obecnie poprzez metalowa konstrukcję.Miał dość wysoką wieżę, która służyła żeglarzom jako punkt nawigacyjny. Wokół zachowało się kilka starych kamienic, których fundamenty mogą mieć nawet setki lat. Były domy kapitanów statków - stąd nazwa placyku.
W samym porcie do starszych budowli po wschodniej stronie należą usteckie spichlerze z czerwonej cegły zbudowane w miejscu jeszcze starszych, szachulcowych. To dowód istnienia wzmożonej wymiany handlowej oraz faktu, że Ustka była wielkim portem nie tylko tranzytowym, ale także eksportowym. Pędzoną w okolicznych folwarcznych gorzelniach gorzałkę i spirytus wysyłano z Ustki nawet do Ameryki Południowej. Jadna z części spichlerza zaadaptowana została przez BWA na Bałtycką Galerię Sztuki. Galeria w porcie gości wystawy czasowe i autorów prac. Można trafić na wernisaż pleneru malarskiego albo wystawę prac mniej lub bardziej znanego artysty. Odbywają się tu też odczyty, plenery, a w pokojach na piętrze mieszkają artyści. Niedaleko galerii działa od kwietnia do końca października Muzeum Mineralogiczne, do którego wejść można z dolnej promenady, a które znajduje się w głębi schronu przeciwlotniczego. Wśród eksponatów można odnaleźć największy polski kryształ i skamieniałości liczące 400 milionów lat.
Kto lubi stare historie, powinien odwiedzić "Willę Red",noszącą swą nazwę od koloru czerwonej cegły z której została zbudowana i położoną w pobliżu promenady. Wyróżnia się czerwonym dachem z prostokątną wieżą, trzema tarasami widokowymi na morze oraz dużym parkiem stanowiącym wewnętrzną posesję. Wybudowano ją w 1886 roku jako letnią rezydencję kanclerza Ottona von Bismarcka, obecnie zaś jest w niej zlokalizowany hotel.
Do wojskowych atrakcji należą niezagospodarowane jeszcze bunkry poniemieckie po zachodniej stronie Ustki. Zostały one zbudowane w latach 30-tych jako część systemu obrony III Rzeszy. Wewnątrz były umieszczone baterie dział o kalibrze 105 milimetrów. W baterii znajdowały się aż 4 działa, które były w stanie wystrzeliwać pociski o wadze 20 kilogramów każdy na odległość 17 kilometrów. Do dzisiaj zachowały się pozostałości wysadzonych pod koniec wojny żelbetonowych działobitni. Niektóre bunkry są ze sobą połączone podziemnymi przejściami, w pobliżu znajduje się również magazyn amunicyjny. Kiedyś teren ten znajdował się pod ścisłą kontrolą Związku Radzieckiego, obecnie jest ogólnodostępny i w przyszłości ma staćsięjednąz całorocznych usteckich atrakcji.
Do pokojowych atrakcji Ustki należą położone nieopodal promenady (należy zejść w dół jedną z uliczek) usteckie łazienki wybudowane w 1912 r. na miejscu pierwszych budynków. Obecny Zakład Przyrodoleczniczy działał już na początku XX wieku, a leczono tu choroby układu oddechowego, reumatyzm, choroby żołądka czy choroby nerwowe. W latach 30. szczególnie modne stały się kąpiele w błocie borowinowym, którego dostarczały pobliskie miejscowości. Nawet jeśli nie dokucza nam strzykanie w kolanach, możemy zafundować sobie leczniczą kąpiel w torfowym błotku. Niezapomniane przeżycie.
Jedną z najciekawszych propozycji zwiedzania Ustki jest spacer szlakiem legendy usteckiej Syrenki. Syrenka jest nierozerwalnym elementem miasta, doskonale kojarzonym z nadmorskim kurortem przez przyjezdnych. Trasę można rozpocząć przy pomniku Syrenki na wschodnim molo. Najważniejszymi punktami szlaku są: latarnia morska, pomnik poświęcony ludziom morza, skwer Jana Pawła II (były Zaułek Kapitański), stara baza Ratowników Morskich w porcie, budynek poczty, odrestaurowane szachulcowe domy rybackie przy ul. Kosynierów, takie jak np. dom kapitana Haase, kościół pw. Najświętszego Zbawiciela, Ratusz Miejski, ulica Kopernika (dom naprzeciw szpitala z wyobrażeniem herbu Ustki), wreszcie w parku nadmorskim pomniki zamyślonego Fryderyka Chopina, dłuta Ludwiki Nitschowej (autorki warszawskiej Syrenki) oraz „Umierającego Wojownika”, dłuta Hansa Thoraka.